74-latka przechytrzyła oszusta, który chciał ją okraść "na policjanta"

To była klasyczna próba oszustwa metodą "na policjanta". Mężczyzna zadzwonił do 74-latki na numer stacjonarny i chciał wyłudzić pieniądze od starszej kobiety fałszywie informując, że jej syn spowodował wypadek i pilnie potrzebuje pomocy finansowej.

- Początkowo żądali kwoty 180 tys. złotych, które rzekomo miały być potrzebne synowi na "załatwienie" sprawy i uniknięcie konsekwencji. Kiedy bełchatowianka oświadczyła, że nie ma tylu pieniędzy stwierdzili, że wystarczy mniejsza kwota. Aby uwiarygodnić zdarzenie jeden z oszustów szlochając do słuchawki podawał się za syna kobiety. Jednak czujna bełchatowianka nie dała się zwieść przestępcom. O wszystkim poinformowała prawdziwych policjantów - informują mundurowi z KPP Bełchatów.

Do akcji natychmiast wkroczyli kryminalni z bełchatowskiej jednostki. Policjanci czekając na fałszywego "funkcjonariusza", który miał przyjść po odbiór pieniędzy, wkrótce dostrzegli podejrzewanego.

- Mężczyzna jednak nagle wsiadł do samochodu i szybko odjechał. W wyniku pościgu został on zatrzymany kilka kilometrów dalej. Podejrzewany tłumaczył później, że w Bełchatowie pod wskazanym adresem miał odebrać tylko przesyłkę. Kryminalni ustalili jednak, że zatrzymany 36-latek jest również zamieszany w przestępstwa metodą "na policjanta" na terenie kraju - dodają policjanci z Bełchatowa.

Mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania oszustwa oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Na wniosek prokuratora nadzorującego sprawę, sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt. Sprawa ma charakter rozwojowy. Za oszustwo grozi kara do 8 lat więzienia. Udział w zorganizowanej grupie przestępczej oznacza, że sąd może orzec surowszy wymiar kary.