14 listopada, w środku nocy, policjanci zostali wezwani na ulicę Wyszyńskiego. Tam, na środku drogi, zastali śpiącego w aucie kierowcę. Stróżów prawa zawiadomili świadkowie, którzy początkowo myśleli, że kierowca potrzebuje pomocy. Okazało się, że od 35-latka było czuć woń alkoholu.
- Świadkowie dobudzili kierowcę, zabrali mu kluczyki ze stacyjki i przekazali policjantom. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 35-letni kierujący polo miał blisko promil alkoholu w organizmie. Tłumaczył mundurowym, że alkohol pił w swoim mieszkaniu. Później jechał do narzeczonej, ale ze zmęczenia usnął za kierownicą - informują funkcjonariusze z KPP Bełchatów.
Nieodpowiedzialny kierowca stracił prawo jazdy i usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.