GKS Bełchatów ŁkS

i

Autor: GKS Bełchatów

GKS Bełchatów pokazał pazur, ale niespodzianki nie było. Derby dla ŁKS-u

2020-10-01 9:14

Cztery bramki, niewykorzystany rzut karny... Derby ziemi łódzkiej w Bełchatowie nie zawiodły i zafundowały sympatykom piłki nożnej sporo emocji. Więcej powodów do radości po meczu mają jednak łodzianie. GKS przegrał z ŁKS-em 1:3.

To było miłe złego początki. Już w 10. minucie Patyk Makuch dał prowadzenie gospodarzom i kibice "Brunatnych" uwierzyli, że miejscowi są w stanie sprawić dużą niespodziankę. Ale stracony gol podziałał na łodzian jak płachta na byka. Rzucili się do odrabiania strat i swoje zadanie wykonali z nawiązką. Bełchatowianie jeszcze w pierwszej połowie stracili trzy bramki i wydawało się, że losy meczu są już rozstrzygnięte.

W drugiej odsłonie spotkania GKS starał się odrobić straty i był bliski powodzenia. Dobre okazje miał Makuch, a najlepszą sytuację bełchatowianie zmarnowali w 66 minucie, kiedy Waldemar Gancarczyk nie wykorzystał rzutu karnego. Miejscowi postraszyli przyjezdnych, ale trzeba oddać cesarzowi co cesarskie - ŁKS wygrał zasłużenie.

- Nam przede wszystkim zabrakło spokoju w polu karnym i wyrafinowania w sytuacjach podbramkowych. Taki jest los drużyny, która mimo, że nawiązała jakąś walkę z tak mocnym przeciwnikiem, jak nie strzela bramki to przegrywa tak wysoko - powiedział po tym meczu trener "Brunatnych" Marcin Węglewski.

Po 6. kolejkach Fortuna 1 Ligi GKS Bełchatów z dwoma punktami zajmuje 16. miejsce w tabeli. Środowy rywal bełchatowian ŁKS Łódź z kompletem punktów umocnił się na pozycji lidera.