Siatkarska Liga Mistrzów wkracza w decydującą fazę. Osiem najlepszych drużyn w Europie walczy o awans do półfinału. W tym gronie jest też PGE Skra Bełchatów, która o wielką czwórkę powalczy z rosyjskim gigantem - Zenitem Kazań. Pierwsze starcie w środę, 24 lutego w bełchatowskiej hali Energia.
- To dla nas spore wyzwanie i wielki mecz. Chcemy sprawdzić rywala i jak najbardziej naciskać na tak utytułowaną drużynę z tak znakomitymi zawodnikami. Dla nas będzie to bitwa, wręcz wojna! Ale wierzę, że możemy wygrać - mówi przed pierwszym pojedynkiem amerykański przyjmujący PGE Skry Taylor Sander.
Na papierze zdecydowanym faworytem są Rosjanie. Zenit Kazań jest naszpikowany gwiazdami światowego formatu. Ma też ogromne doświadczenie w najważniejszych, siatkarskich rozgrywkach na Starym Kontynencie. W Lidze Mistrzów triumfował aż 6 razy!
- Nic nie muszę mówić o Zenicie Kazań, bo wielokrotnie pokazali, że to jedna z najlepszych drużyn na świecie. W tym sezonie mieli problemy, ale nie jest to dla nich duży problem. Czasem są kłopoty, nawet w takich wielkich drużynach. Zenit to wciąż ogromny rywal dla każdego zespołu na świecie. Na pewno będą chcieli nas pokonać, dlatego musimy dać z siebie sto procent - przyznaje Milad Ebadipour, irański przyjmujący "żółto-czarnych".
Środowy pojedynek między PGE Skrą Bełchatów i Zenitem Kazań rozpocznie się o godz. 20.30.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z twojej okolicy!