"Mateusz jechał do pięknej hali w Toruniu jako faworyt do złota. Tym bardziej, że jego największy w tej chwili rywal Oliwier Wdowik z Resovii Rzeszów zdecydował się na starty tylko na 200m. W kwalifikacjach sprinter BKL pobiegł w czasie 6,80, co było najlepszym wynikiem z wszystkich pięciu serii. W finale Mateusz Górny uzyskał 6,78. O jedną setką wyprzedził Jakuba Lempacha z AZS UMCS Lublin. Trzeci był Rafał Łupiński z Podlasia Białystok" - podaje na swojej stronie bełchatowski serwis sportowy belsport.
Górny z przytupem rozpoczął 2020 rok. Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej podczas zawodów Orlen Cup w Łodzi Mateusz pobił rekord Polski wśród osiemnastolatków na dystansie 60 metrów. Szybki jak błyskawica bełchatowianin pokonał go w czasie 6.76 s.
Zapytaliśmy Mateusza, jaki jest jego przepis na sukces.
- Wydaje mi się, że to kwestia ciężkich treningów. Oczywiście dochodzi też do tego talent, bez którego ciężko byłoby cokolwiek osiągnąć - przyznał najszybszy 18-latek w Polsce.
O zdanie zapytaliśmy też jego trenera, Łukasza Mantyka z Bełchatowskiego Klubu Lekkoatletycznego.
- W gronie trenerów określamy, że 10% to trening, a 90% to niestety głowa. Każdy sportowiec na dużej imprezie musi wytrzymać psychicznie. Może być świetnie przygotowany, ale mały błąd nie pozwoli osiągnąć wymarzonego celu. Sprint, a tym bardziej 60 metrów, nie wybacza błędów - uważa Mantyk.
Mały klub z wielkimi sukcesami
Bełchatowski Klub Lekkoatletyczny znów pokazał, że na szkoleniu zna się bardzo dobrze. Potwierdzają to ostatnie wyniki Mateusza Górnego, a przecież tych sukcesów było zdecydowanie więcej. Wystarczy wspomnieć o tym, że dwa lata temu na mistrzostwach Polski juniorów złoto na 60 metrów zdobył Szymon Woźniak.
- Można powiedzieć, że BKL to już jest taka "kuźnia mistrzów", bo trochę tych mistrzów w świat wypuściliśmy. To zasługa fenomenalnej pracy jaką wykonują trenerzy i zawodnicy. Idzie to zawsze na konto klubu, z czego jesteśmy zadowoleni i dumni - mówi Artur Morawiec, prezes Bełchatowskiego Klubu Lekkoatletycznego.
Gratulujemy sukcesów i oczywiście czekamy na kolejne!