Od piątku, 12 lutego nastąpiło luzowanie obostrzeń. Na liście obiektów, które otwierają się dla klientów są m.in. stoki narciarskie. Miłośnicy szusowania po białych puchu czekali na ten moment bardzo długo, ale w końcu się doczekali. Od samego rana dużym zainteresowaniem cieszyła się Góra Kamieńsk niedaleko Bełchatowa, którą odwiedzali nie tylko mieszkańcy regionu, ale też Łodzi, Częstochowy czy Warszawy.
- Dla nas to optymalne rozwiązanie, bo mamy tutaj ok. 70 km. Można załatwić jakieś sprawy w domu i znaleźć czas, aby wyskoczyć na stok - mówi narciarz z Łodzi.
- Mnie namówił kolega. Mamy dosyć blisko. Ja jeżdżę raczej w Alpach, ale ten stok jest fajny, łagodny. Na rozgrzewkę wystarczy - przyznaje mieszkaniec Włocławka, który dziś zawitał na Górę Kamieńsk.
Dziś dużych kolejek na stoku nie było, choć parking pękał w szwach i znalezienie wolnego miejsca mogło zająć sporo czasu. Mimo wszystko w ośrodku liczyli na jeszcze lepszą frekwencję.
- Spodziewaliśmy się większego napływu. Do wyciągów nie ma większych kolejek, z czego wszyscy są zadowoleni - mówi Cezary Płoszka, pracownik Góry Kamieńsk.
Ale to dopiero początek, bo w weekend ośrodek może przeżywać prawdziwe oblężenie.
Jak narciarze bawili się na Górze Kamieńsk? Na co będą zwracać uwagę policjanci, którzy też pojawili się na stoku?
Więcej w materiale Radia Eska Bełchatów:
Sezon zimowy na Górze Kamieńsk ruszył po rocznej przerwie. Z powodu łagodnej zimy w ubiegłym roku ośrodek w ogóle nie otworzył się dla narciarzy.
Warto pamiętać o tym, że stoki narciarskie zostały otwarte warunkowo na dwa tygodnie. Można z nich korzystać z zachowaniem reżimu sanitarnego.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w twojej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Pisz do nas na: [email protected]