Do zdarzenia doszło we wtorek, 19 października na największym osiedlu w Bełchatowie - Dolnośląskim. Okazało się, że kobieta zostawiła w aucie kluczyki i pojazd się zatrzasnął. W środku znalazło się uwięzione 7-miesięczne dziecko. Mama maluszka nie mogła zadzwonić po pomoc, bo w aucie został też jej telefon. Ze strażnikami miejskimi pomógł skontaktować się przypadkowy przechodzień.
- Kobieta była przerażona i wpadła w panikę, ponieważ nie mogła dostać się do dziecka - przyznaje Piotr Barasiński, komendant Straży Miejskiej w Bełchatowie.
Mundurowi szybko zjawili się na miejscu, uspokoili kobietę i wezwali fachowca, który dostał się do auta.
- To nie pierwsza taka sytuacja w pracy strażników miejskich. Mamy kontakt z różnymi specjalistami, którzy błyskawicznie interweniują - dodaje Piotr Barasiński.
Tak było i tym razem. Całe zamieszanie trwało kilkanaście minut. Wszystko skończyło się szczęśliwie, maluszek cały i zdrowy wrócił do swojej mamy.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z twojej okolicy!