W ostatni dzień sierpnia bełchatowska policja dostała zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który ukradł pieniądze z kasy w jednym z marketów na terenie miasta.
- Okazało się, że mężczyzna płacąc za puszkę napoju wykorzystał okazję. Kiedy kasjerka otworzyła kasę chcąc wydać mu pieniądze, mężczyzna szybkim ruchem chwycił banknoty i uciekł ze sklepu. Zareagował przypadkowy klient. Bez chwili namysłu świadek przestępstwa ruszył za złodziejem. Po pościgu ujął uciekiniera i przekazał w ręce policjantów. Skradzione 1200 złotych wróciły do właściciela - relacjonują mundurowi z bełchatowskiej komendy policji.
34-latkowi za kradzież grozi do 5 lat więzienia, ale kara może być wyższa, bo będzie odpowiadał w warunkach recydywy.