złotówki

i

Autor: Pixabay

Oszukany "na policjanta". Stracił oszczędności swojego życia

2020-02-11 16:24

Kilkadziesiąt tysięcy złotych stracił pewien mieszkaniec powiatu bełchatowskiego wskutek oszustwa metodą "na policjanta". Zadzwoniła do niego kobieta podająca się za policjantkę i przekonała, że syn spowodował wypadek i potrzebuje pieniędzy, aby uniknąć aresztu.

"Dzień dobry... sierżant Agata Kowalska z bełchatowskiej policji... Pana syn spowodował wypadek drogowy, w wyniku którego pokrzywdzona przebywa teraz w szpitalu w ciężkim stanie. Obecnie syn i synowa są przesłuchiwani, nie można z nimi nawiązać kontaktu, pilnie potrzebują pieniędzy na opłacenie adwokata, który podejmie właściwe kroki prawne, aby syn uniknął aresztu....potrzebne jest ....180 tysięcy złotych... Po pieniądze do bełchatowskiej policji zgłosi się syn adwokata...." - to słowa oszusta, który w ten sposób chciał wyłudzić pieniądze. Niestety, ten plan mu się udał. Rozmówca przekazał oszczędności życia oszustowi - rzekomemu policjantowi, który osobiście odebrał pieniądze od pokrzywdzonego.

Policja apeluje i przestrzega


- Policja nigdy nie poprosi o przekazanie komuś pieniędzy, czy też przelaniu ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu,
- Jeśli mamy jakąkolwiek wątpliwość , co do danych osoby dzwoniącej do nas czy podającej się za policjanta czy pracownika jakiejś instytucji, weryfikujmy to. Natychmiast zgłaszajmy takie sytuacje policji, konsultujmy się z rodziną,
- Pod żadnym pozorem nie przekazujmy nikomu pieniędzy.
- Pamiętajmy, żeby nie dać się również namówić na pozostawienie naszych pieniędzy w jakimś odosobnionym miejscu czy we wskazanym przez oszusta,
- Nie udostępniajmy haseł czy danych do naszych kont bankowych żadnej osobie, której tożsamości nie jesteśmy pewni.
- Pamiętajmy, że oszuści do doskonali manipulanci, którzy wywierają presję na pokrzywdzonych po to aby wyłudzić pieniądze.