Policyjny pościg w Bełchatowie. Pijany kierowca chciał ukryć się w lesie
Sceny niczym z filmu akcji rozegrały się na ulicach Bełchatowa w nocy z 6 na 7 kwietnia. Wszystko zaczęło się tuż po północny, kiedy patrol prewencji z bełchatowskiej komendy zauważył na ulicy Wojska Polskiego pojazd marki Saab, którego kierowca poruszał się bez włączonych świateł mijania.
- Mundurowi zwrócili również uwagę na uszkodzone lusterko boczne po stronie kierowcy. W związku z tym postanowili zatrzymać pojazd do kontroli drogowej. Kiedy funkcjonariusze uruchomili sygnały świetlne i dźwiękowe, kierowca zignorował polecenie zatrzymania. Zwiększył prędkość i rozpoczął niebezpieczną ucieczkę, łamiąc przepisy ruchu drogowego – relacjonuje nadkomisarz Iwona Kaszewska z bełchatowskiej policji.
32-latek rozpoczął brawurową ucieczkę ulicami Bełchatowa. Przejechał między innymi na czerwonym świetle przez ruchliwe skrzyżowanie ulic Wojska Polskiego i Zamoście. Policyjny pościg trwał do miejscowości Rogowiec. Tam kierowca porzucił Saaba i uciekł do lasu.
- Został jednak szybko zatrzymany przez interweniujących policjantów. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 32-latek miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Jak tłumaczył, „spanikował”, bo chciał uniknąć odpowiedzialności za jazdę po alkoholu – dodaje nadkomisarz Iwona Kaszewska.
Polecany artykuł:

Policja ostrzega: "Każda taka decyzja może skończyć się tragedią"
32-latek po wytrzeźwieniu został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Stracił już uprawnienia do kierowania pojazdami. Odpowie jeszcze za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Będzie musiał się liczyć z odpowiedzialnością za wykroczenia, których dopuścił się w trakcie ucieczki. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
- Przypominamy jazda pod wpływem alkoholu to realne zagrożenie. Prowadzenie pojazdu po alkoholu to nie tylko łamanie prawa, ale przede wszystkim ogromne zagrożenie dla życia i zdrowia - zarówno własnego, jak i innych uczestników ruchu drogowego. Każda taka decyzja może skończyć się tragedią. Apelujemy także o bezwarunkowe stosowanie się do poleceń funkcjonariuszy. Ucieczka przed kontrolą drogową, ignorowanie sygnałów świetlnych i dźwiękowych to przestępstwa, które mogą mieć poważne konsekwencje karne – podkreśla nadkomisarz Kaszewska.
Zobacz też: Złodziej BMW zatrzymany po dramatycznym pościgu