Do tej niecodziennej kradzieży doszło kilka dni temu w jednym z warsztatów samochodowych w Ruścu w powiecie bełchatowskim. Policjantów wezwał właściciel zakładu.
- Złożył on zawiadomienie dotyczące kradzieży radioodtwarzaczy z dwóch pojazdów pozostawionych w jego zakładzie do naprawy. Zeznał, że o kradzież podejrzewa obcokrajowców, którzy 6 czerwca przyjechali do jego warsztatu naprawić usterkę w swoim aucie. Jak się okazało w czasie kiedy mechanik zajęty był wymianą akumulatora w ich samochodzie, jeden z mężczyzn plądrował pojazdy zaparkowane na terenie zakładu. Po czasie wyszło na jaw, że z dwóch samochodów zostały skradzione radioodtwarzacze. Pokrzywdzony nie znał podejrzanych klientów, natomiast ich wizerunki i zachowanie zarejestrowały kamery monitoringu - informują funkcjonariusze KPP Bełchatów.
Policjanci z Ruśca ruszyli do działania i już godzinę po przyjęciu zawiadomienia o kradzieży wytypowali podejrzewanych. W wyniku przeszukania policjanci odzyskali skradzione radio. Znaleźli je w aucie 23-latka. Mundurowi odzyskali też drugi skradziony sprzęt.
O dalszym losie podejrzanych zdecyduje sąd. Kradzież to przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pobawienia wolności.