Wszędzie dobrze, ale wśród kominów najlepiej! Z takiego założenia wychodzą sokoły wędrowne, które od ponad roku zamieszkują Elektrownię Bełchatów. Gdy sokola rodzina się powiększyła, ornitolodzy wraz z energetykami postanowili wybudować im nowe gniazdo.
- Poprzednio korzystały z mało wygodnego miejsca, a mianowicie po gołębiach. Teraz robimy im gniazdo z prawdziwego zdarzenia. Sokoły same gniazd nie budują. Zajmują gniazda innych ptaków lub w górach wygrzebują w ziemi mały dołek. Tutaj będzie trochę taka imitacja gór - mówi Sławomir Sielicki ze Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół".
Budkę lęgową zainstalowano na dachu jednego z bloków energetycznych na wysokości 100 metrów.
- To taka duża drewniana skrzynia ze sklejki, wysypana żwirem. Na zewnątrz będzie wystawał podest z kraty pomostowej na której ptaki będą mogły lądować, a młode będą mogły ćwiczyć skrzydła - dodaje Sielicki.
Elektrownia przyjazna dla skrzydlatych drapieżników
Montaż gniazda trwał kilka godzin. Skrzynka lęgowa w częściach została przetransportowana na samą górę najpierw windą, a później za pomocą lin. Na wysokości 100 metrów budka została złożona i zainstalowana.
- Ten nietypowy domek zapewni sokołom dostateczny spokój, a także umożliwi im obserwację tej pięknej okolicy - mówi Andrzej Legeżyński, szef bełchatowskiej elektrowni. - Dla nas ich obecność jest bardzo dużym wydarzeniem, zwłaszcza, że jeszcze 20 lat temu w naszym kraju sokoły wędrowne nie były spotykane. Najwidoczniej elektrownia jest przyjaznym miejscem dla tego gatunku - dodaje.
Gniazdo będzie na bieżąco monitorowane.
Polecany artykuł: