Funkcjonariusze najpierw wzięli pod lupę starszego z nich, który wcześniej wielokrotnie był notowany za konflikty z prawem. Po raz kolejny policyjny nos nie zawiódł.
- Kiedy bliżej zaczęli mu się przyglądać ustalili, że prawdopodobnie posiada on sporą ilość narkotyków. Po dalszej analizie zebranych materiałów policjanci postanowili złożyć wizytę mieszkańcowi Zelowa i przeszukać jego mieszkanie. 26 kwietnia 2020 roku kryminalni pojechali pod wytypowany adres, ale nikt nie otwierał drzwi. Stróże prawa postanowili poczekać na 34-latka. Po pewnym czasie podejrzewany pojawił się w obrębie swojego mieszkania. Towarzyszył mu młody mężczyzna. Poinformowani o celu policyjnej wizyty, obaj mieszkańcy Zelowa zaczęli się nerwowo zachowywać, co tylko utwierdziło kryminalnych w przekonaniu, że ich podejrzenia są trafne - informuje bełchatowska policja.
Po nitce do kłębka
Wszelkie podejrzenia ostatecznie rozwiała rewizja jednego z mężczyzn.
- W kieszeniach kurtki 25-latka policjanci znaleźli ponad 2 gramy marihuany i gram amfetaminy. Natomiast 34-latek twierdził, że z narkotykami nie ma nic wspólnego. Policjanci wkrótce udowodnili mu, że nie mówi prawdy. Przeszukując jego mieszkanie, znaleźli marihuanę i amfetaminę. Łącznie do policyjnego depozytu trafiło ponad 50 gramów narkotyków - dodają policjanci z KPP w Bełchatowie.
Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności.