Dwa odcinkowe pomiary prędkości zostały uruchomione na budowanej autostradzie A1 w styczniu tego roku. Urządzenia zainstalowano na wniosek GDDKiA oraz wykonawców inwestycji, aby wyegzekwować przestrzeganie przez kierowców obowiązującego ograniczenia prędkości na placu budowy. Zadaniem OPP było uspokojenie i upłynnienie jazdy, ale przede wszystkim poprawienie bezpieczeństwo zarówno uczestników ruchu, jak i pracowników budowy.
Wcześniej bywało z tym różnie. Kierowcy potrafili tam pędzić z prędkością ponad 200 km/h. Miarka się przebrała i zamontowano kamery, które skutecznie ostudziły zapał piratów drogowych. Oczywiście nie wszystkich. Samo urządzenie między Kamieńskiem i Częstochową zarejestrowało dokładnie 197 tys. naruszeń prędkości. Fotoradar okazał się prawdziwą "maszynką do zarabiania pieniędzy".
System miał działać w okresie budowy drogi, do wprowadzenia znaczących zmian w organizacji ruchu. Jak obiecali, tak zrobili. Od dziś, czyli 13 września na odcinku od Piotrkowa Trybunalskiego do Kamieńska ruszyły pierwsze prace związane z przełożeniem ruchu z jednego pasa na dwa. W związku z tym podjęto decyzję o wyłączeniu odcinkowego pomiaru prędkości na odcinku od Kamieńska do Częstochowy, który liczył aż 41 km.
- Decyzje co do dalszego wykorzystania urządzeń nie zostały jeszcze podjęte - mówi Monika Niżniak z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Cały czas obowiązuje tam jednak ograniczenie prędkości do 70 km/h. Na drugim, 16-kilometrowym odcinku pomiędzy Tuszynem i Piotrkowem Trybunalskim odcinkowy pomiar prędkości nadal działa. Kierowcy cały czas muszą się mieć na baczności.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!