W nocy, 9 września, tuż po godzinie 3:00, patrol bełchatowskiej drogówki został zadysponowany do zdarzenia drogowego w miejscowości Dobrzelów. Na miejscu funkcjonariusze zastali zgłaszającego, który oświadczył, że usłyszał duży huk, a po wyjściu z domu okazało się, że kierujący peugeotem uderzył w zaparkowane bmw oraz uszkodził pobliski płot. Zgłaszający wyczuwając od mężczyzny znaczną woń alkoholu o wszystkim powiadomił odpowiednie służby.
- W tym czasie kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia. Obecni na miejscu funkcjonariusze zobowiązali pasażera pojazdu, by niezwłocznie zadzwonił po kierującego. Po kilku minutach kierowca peugeota wrócił na miejsce. Swoje zachowanie tłumaczył czekającymi go konsekwencjami. Mężczyzna oznajmił, że jechał na lotnisko, gdyż wkrótce miał wylecieć do Szwecji. Według wstępnych ustaleń jechał od strony Bełchatowa, na łuku drogi nie dostosował prędkości do panujących warunków, co spowodowało, że prowadzony przez niego pojazd zjechał na przeciwległy pas ruchu, następnie na chodnik, po czym uderzył w zaparkowane bmw oraz płot posesji. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości 39-letniego mieszkańca Bełchatowa, okazało się, że miał on w organizmie ponad 3 promile alkoholu - informują bełchatowscy mundurowi.
Mężczyzna stracił już prawo jazdy, a noc zamiast na lotnisku, spędził w policyjnym areszcie. Usłyszał już zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, a z uwagi na fakt, że w przeszłości był już prawomocnie skazany za podobne przestępstwo, teraz grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!