W końcu mogą przygotować tort, zaprosić znajomych i oficjalnie świętować urodziny... O kim mowa? O tych, którzy urodzili się 29 lutego. Jedni celebrują je w wyjątkowy sposób, drudzy bez większej pompy, ale dla każdego z nich ta data jest szczególna.
Dwa torty na stole
- Dla mnie ta data jest wyjątkowa - przyznaje Kinga Jackowiak-Kulhawy, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Bełchatowie, prywatnie mama bliźniaków urodzonych 29 lutego. - W tym roku będziemy obchodzić 6 urodziny przestępne, czyli mają 24 lata. Urodziny raz na cztery lata sprawiają, że wszyscy o nas pamiętają. Za każdym razem, kiedy jest rok przestępny na stole pojawiają się dwa torty. Na jednym torcie jest tyle świeczek, ile jest faktycznie lat, czyli w tym roku będzie to 24. Z kolei na drugim torcie będzie 6 świeczek - zdradza pani Kinga.
Jej dzieci są już dorosłe i nie ukrywa, że kiedyś to świętowanie wyglądało inaczej.
- Gdy były mniejsze, to podchodziły do tego bardziej uroczyście i wyjątkowo. Nawet każdemu się chwaliły, że mają w tym roku urodziny. Teraz oczywiście też świętujemy, ale mniej - dodaje.
Tata "rówieśnikiem" syna
Kolejnym mieszkańcem Bełchatowa, który 29 lutego będzie obchodził urodziny jest Wojciech Staszewski. Ma już żonę, syna, a jutro skończy dopiero... 8 lat.
- Syn ma 8 lat, czyli jest moim rówieśnikiem - śmieje się Pan Wojciech. Zapewnia, że tę wyjątkową okazję świętować będą razem.
Podkreśla, że wcale nie czuje się pechowcem, wręcz przeciwnie - uważa się za szczęśliwca i w tej dacie dostrzega zdecydowanie więcej plusów niż minusów.
- O złożeniu życzeń pamiętają nawet ci znajomi, z którymi nie utrzymuję kontaktów. Jak byłem dzieckiem, to było mi trochę przykro, bo inne dzieci co roku miały swoje urodziny. Teraz widzę już same plusy - przyznaje.
Niecodziennym jubilatom życzymy udanego świętowania. Kolejna taka okazja czeka ich w 2024 roku.
Polecany artykuł: