Do zdarzenia doszło 26 maja tuż przed godziną 1.00, na drodze krajowej 74 w miejscowości Kluki w powiecie bełchatowskim. Wówczas na miejscu pierwsi pojawili się dzielnicowi z Posterunku Policji w Klukach, którzy w tym czasie wykonywali swoje obowiązki służbowe. Dzielnicowi widząc stojącego przy drodze przechodnia wołającego o pomoc natychmiast podjęli czynności.
- Okazało się, że chwilę wcześniej doszło do wypadku, gdzie kierowca najechał na mężczyznę, leżącego na pasie ruchu. Mundurowi powiadomili o zdarzeniu oficera dyżurnego policji i natychmiast przystąpili do resuscytacji poszkodowanego, którą prowadzili do przyjazdu medyków. Niestety mimo prowadzonej akcji reanimacyjnej 58-letni mężczyzna, w wyniku obrażeń odniesionych na skutek wypadku, poniósł śmierć na miejscu - informuje Iwona Kaszewska, rzecznik KPP w Bełchatowie.
Świadkowie zdarzenia poinformowali, że sprawcą jest kierujący pojazdem osobowym, który nie zatrzymując się odjechał z miejsca zdarzenia. Podali też kierunek jego ucieczki. Dzielnicowi na miejscu zdarzenia odnaleźli elementy pojazdu, na podstawie których ustalili, że sprawca poruszał się samochodem marki Audi. Mając dobre rozpoznanie wytypowali sprawcę.
- Policjanci z bełchatowskiej drogówki, krótko po zdarzeniu, zatrzymali podejrzanego w miejscu zamieszkania. Audi, które stało pod posesją, posiadało ślady uszkodzeń świadczące o udziale w zdarzeniu. 31-latek był pijany, miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Na miejscu wypadku pracowali policjanci z grupy wypadkowej, którzy pod nadzorem prokuratora wykonali czynności związane ze zdarzeniem. Sprawca trafił do policyjnej celi - dodaje Iwona Kaszewska.
Po wytrzeźwieniu, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, 31-latek usłyszał zarzut dotyczący spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Sąd na wniosek prokuratury zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.