Kilkadziesiąt beczek z niewiadomą substancją ujawniono w ciągu niespełna tygodnia w lasach w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego i Tuszyna. Pierwsze porzucone beczki odkryto 21 listopada w pobliżu miejscowości Rusociny w powiecie piotrkowskim. W lesie na terenie gminy Grabica znaleziono wówczas 16 beczek, z których wyciekały nieznane substancje.
Kilka dni później – 25 listopada – w Rusocinach znaleziono kolejne porzucone beczki. W 4 różnych miejscach odkryto łącznie 40 200-litrowych beczek z nieznaną substancją.
- Sposób porzucenia tych beczek, jak i ich wygląd wskazuje na to, że to jest to samo źródło – wskazuje Tomasz Wojdakowski, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Piotrkowie Trybunalskim.
Śledztwo w sprawie porzuconych beczek prowadzi prokuratura i policja. Sprawę bada też Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który w związku z wyciekiem nieznanej substancji do środowiska, pobrał próby gleby do badań.
Polecany artykuł:
- Podejrzewamy, że mogą to być odpady w postaci szlamów, farb i lakierów, mające cechy odpadów niebezpiecznych - mówi Katarzyna Trojak-Danych z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Na kolejne porzucone beczki natrafiono we wtorek (26 listopada) w okolicach Tuszyna w powiecie łódzkim wschodnim. Pięć 1000-litrowych mauzerów i jedną beczkę z chemikaliami odnaleziono w miejscowościach Dylew, Jutroszew oraz Tuszyn-Wielkopole. Czynności na miejscu wykonał już WIOŚ, który pobrał próbki do badań.