1 października na drodze Słok - Bełchatów miała miejsce niebezpieczna sytuacja z udziałem nietrzeźwego kierowcy. Tuż po godzinie 23.00 mieszkaniec powiatu bełchatowskiego, który jechał w kierunku Bełchatowa, zwrócił uwagę na jadącego przed nim mercedesa. Kierowca tej osobówki stwarzał zagrożenie w ruchu drogowym.
- Nie trzymał toru jazdy, wielokrotnie jechał całą szerokością jezdni. Mając podejrzenie, że auto prowadzi pijany kierowca świadek tej niebezpiecznej sytuacji na drodze nie wahał się zareagować na zagrożenie. Zajechał mercedesowi drogę, podszedł do kierowcy, a kiedy wyczuł od niego woń alkoholu, zgasił silnik pojazdu i zabrał kluczyki ze stacyjki. W ten sposób uniemożliwił mu dalszą, niebezpieczną jazdę - informują bełchatowscy policjanci.
W czasie kiedy świadek wzywał na miejsce patrol policji podejrzewany uciekł do lasu. Wkrótce jednak zatrzymali go policjanci.
- Mężczyzna chcąc uniknąć odpowiedzialności schował się w pobliskich krzakach. Mundurowi zbadali trzeźwość 44-latka. Miał blisko trzy promile alkoholu w organizmie - dodają mundurowi z KPP w Bełchatowie.
Podejrzanemu za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy oraz wysoka grzywna.
Chcesz poinformować o trudnej sytuacji w twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy! Pisz do nas na: [email protected]