Bełchatowianie dopiero kilka dni przed startem PlusLigi rozpoczęli treningi w pełnym składzie. Mimo to, w Lubinie trener Slobodan Kovac wystawił najsilniejszy skład z Aleksandarem Atanasijeviciem, Miladem Ebadipourem, Grzegorzem Łomaczem i Mateuszem Bieńkiem na czele. Wcześniej występowali w rozgrywkach reprezentacyjnych. Formę z kadry przenieśli na rozgrywki ligowe. PGE Skra szybko pokazała dużo jakości i w pierwszych dwóch setach gospodarze nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Wyróżniał się m. in. nowy nabytek bełchatowian Holender Dick Kooy.
Od trzeciego seta gra się wyrównała, a ambitnie grający siatkarze z Lubina sprawiali przyjezdnym coraz więcej problemów. Efekt? Trzecią partia należała do gospodarzy. W czwartej partii nie zwolnili tempa, ale ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się bełchatowianie, w dużej mierze dzięki świetnej postawie w bloku Mateusza Bieńka. Tym samym PGE Skra rozpoczęła nowy sezon zgodnie z planem, czyli zdobywając komplet punktów.
- Jesteśmy szczęśliwi z trzech punktów. Nie było łatwo, bo w dwóch pierwszych setach rywali grali dobrze. W trzecim naciskali jeszcze bardziej i wygrali. Stworzyli nam sporo problemów, przegraliśmy tego seta. W czwartym historię była podobna, ale ostatecznie to my wygraliśmy tego seta i cały mecz. Mamy trzy punkty i to jest najważniejsze - powiedział MVP meczu Dick Kooy z PGE Skry.
W niedzielę PGE Skra zagra pierwszy mecz we własnej hali, a jej rywalem będzie Indykpol AZS Olsztyn.
Cuprum Lubin - PGE Skra Bełchatów 1:3
Sety: 22:25, 19:25, 25:22, 25:27
Cuprum: Sekita, Waliński, Pietraszko, Kapica, Ferens, Krage, Szymura (libero) oraz Sas (libero), Gunia, Maruszczyk, Stępień
PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kłos, Atanasijević, Kooy, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Schulz, Mitić
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!