W nocy 25 sierpnia do bełchatowskiej komendy policji zgłosił się pokrzywdzony mężczyzna. Powiadomił mundurowych, że został zaatakowany i okradziony przez jakiegoś młodego osobnika. Zdarzenie miało miejsce na przystanku autobusowym przy ulicy Wojska Polskiego w Bełchatowie.
- Sprawca zaczepił pokrzywdzonego, prosząc o skorzystanie z jego telefonu. Gdy pokrzywdzony wyjął swoją komórkę, został zaatakowany. Na skutek uderzenia w twarz stracił równowagę i upuścił telefon. Napastnik ukradł motorolę i uciekł z miejsca zdarzenia - informują bełchatowscy policjanci.
Poszukiwania napastnika nie trwały długo. Pokrzywdzony podał dokładny rysopis, dzięki czemu sprawca wpadł w ręce policji już po kilku godzinach. Notowany wcześniej 19-letni bełchatowianin ukrywał się na terenie jednej z posesji. W momencie zatrzymania miał przy sobie skradziony telefon.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i 26 sierpnia usłyszał zarzut rozboju. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące.