Bez niej trudno sobie wyobrazić święta Bożego Narodzenia. W zdecydowanej większości pojawia się w najbardziej reprezentatywnym miejscu w domu lub mieszkaniu i cieszy nasze oko nawet tygodniami. I co ważne - to pod nią trafiają świąteczne prezenty. Choinka to jeden z najbardziej charakterystycznych symboli nadchodzących świąt.
Żywa czy prawdziwa? Oto jest pytanie. Jedni są zwolennikami tych pierwszych, doceniając jej zapach i klimat. Ale nie brakuje też miłośników choinek sztucznych, którzy cenią sobie w nich trwałość i praktyczne zastosowanie.
- Są miłośnicy nowych samochodów i starych. Jeżeli chodzi o choinki, to ja zdecydowanie wolę żywą, dlatego tu jestem - mówi jedna z bełchatowianek, która odwiedziła największe stoisko z naturalnymi choinkami na miejskim targowisku w Bełchatowie. - Cenię sobie naturę, a w dobie pandemii taka żywa choinka na pewno swoje zrobi - dodaje.
Do wyboru, do koloru
Osoby, które zdecydują się na żywą choinkę mają w czym wybierać. Świerk pospolity, srebrny, jodła kaukaska - takie gatunki drzewek można znaleźć na bełchatowskim targowisku. Jedni patrzą na wysokość choinki, drudzy na jej szerokość. Wbrew pozorom, wybór wcale nie jest taki łatwy. Ceny też go nie ułatwiają, bo są drzewka za 30 zł, ale też za 250 zł.
- Wszystko zależy od wysokości i kształtu, a także czy drzewko jest cięte czy z korzeniami w donicy - mówi pan Dariusz, sprzedawca choinek na bełchatowskim targowisku.
W jakiej cenie są świerki, a w jakiej jodły? Jakie są największe zalety żywych drzewek? Jak zadbać o nie podczas świąt, aby służyły nam jak najdłużej?
Tego dowiecie się w materiale Radia Eska Bełchatów:
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!