30 sierpnia po godzinie 22.00 bełchatowscy policjanci zostali zawiadomieni o oszustwie metodą na wnuczka, gdzie ofiarą przestępców padła 77-letnia bełchatowianka. Śledczy ustalili, iż tego dnia do starszej pani zadzwoniła kobieta, która podając się za jej wnuczkę poinformowała, że spowodowała wypadek.
- Twierdziła, że potrąciła kobietę w ciąży, która została zabrana do szpitala. Następnie w rozmowę włączyła się kolejna osoba, która przedstawiła się jako policjantka podając swoje nazwisko. Osoba ta potwierdziła przebieg zdarzenia i poinformowała, że wnuczka potrzebuje pieniędzy na kaucję, aby mogła wyjść z więzienia. Oszuści wypytali pokrzywdzoną o ilość posiadanych pieniędzy oraz o jej dane osobowe. Finalnie zmanipulowana seniorka, będąc przekonana, że pomaga wnuczce, swoje oszczędności w walucie polskiej i zagranicznej oraz złotą biżuterię przekazała mężczyźnie tzw. odbierakowi, który czekał niedaleko jej miejsca zamieszkania - mówi Iwona Kaszewska, rzecznik KPP w Bełchatowie.
Teraz sprawą zajmują się policjanci. Ponawiają też apel do mieszkańców, aby ostrzegali bliskich przed osobami podszywającymi się pod członków rodziny czy policjantów.
- Uświadamiajmy ich jak mają zareagować w przypadku otrzymania telefonu z taką, czy podobną informacją. Uczulmy ich, że nigdy nie wolno działać pochopnie, pod presją czy w pośpiechu. Zawsze należy dać sobie czas na zweryfikowanie czy informacja jest prawdziwa. Za każdym razem należy rozłączyć rozmowę, w pierwszej kolejności skontaktować się z bliskimi, a o całej sytuacji należy powiadomić Policję - dodaje Kaszewska.