Do tragedii doszło w środowe popołudnie. Służby zawiadomienie otrzymały od rodziny, która nie mogła nawiązać kontaktu z mężczyzną i pojechała na miejsce. Okazało się, że 67-latek był nieprzytomny. O godzinie 14.47 do akcji wkroczyła bełchatowska straż pożarna.
- Otrzymaliśmy zawiadomienie o osobie nieprzytomnej w budynku przy ulicy Wspólnej. Osoba zgłaszająca zaznaczyła też, że w domu jest wyczuwalny gaz. Po przybyciu na miejsce okazało się, że w budynku znajduje się 67-letni mężczyzna bez czynności życiowych - mówi st. kpt. Michał Wieczorek z KP PSP w Bełchatowie.
Jak dodaje oficer prasowy bełchatowskiej straży mierniki wykazały bardzo duże stężenie tlenku węgla, sięgające około 800 ppm.
- Natychmiast przystąpiliśmy do ewakuacji zarówno dwóch kobiet z rodziny, jak i poszkodowanego mężczyzny. Rozpoczęła się też reanimacji osoby poszkodowanej. Niestety po godzinie resuscytacji krążeniowo - oddechowej z przybyłym na miejsce zespołem ratownictwa medycznego nie udało się mężczyźnie przywrócić funkcji życiowych. Lekarz stwierdził zgon - dodaje st. kpt. Michał Wieczorek.
Wszystko wskazuje na to, że źródłem śmiercionośnego czadu był palnik gazowy, którym mężczyzna najprawdopodobniej dogrzewał wnętrze domu.
W działaniach brały udział 4 zastępy strażaków, policja i zespół ratowników medycznych.