Zdarzenie miało miejsce 25 września. Około godziny 21.30 oficer dyżurny bełchatowskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące nietrzeźwej kobiety kierującej mazdą. Na miejscu policjanci zastali zgłaszającego oraz auto, którym podróżowała podejrzewana.
- Świadek zdarzenia oświadczył, że jadąc drogą krajową 74 od strony Kluk w kierunku Bełchatowa zwrócił uwagę na jadącą przed nim mazdę. Sposób w jaki zachowywała się osoba kierująca tym autem wskazywał, że kierowca jest pod wpływem alkoholu. Kierowca tego pojazdu stwarzał zagrożenie w ruchu drogowym, nie trzymał toru jazdy, na zmianę zwalniał i przyspieszał - informują funkcjonariusze z KPP w Bełchatowie.
Świadek o swoich podejrzeniach powiadomił policję, a następnie wziął sprawy w swoje ręce. Na ulicy Lipowej wyprzedził mazdę doprowadzając do zatrzymania pojazdu. Kiedy podszedł do kierowcy okazało się, że auto prowadzi kobieta, od której czuć było woń alkoholu.
- W tej sytuacji świadek zgasił silnik pojazdu, zabrał kluczyki ze stacyjki i czekał na przyjazd patrolu policji. W tym czasie kierująca pozostawiła pojazd i oddaliła się. Chwilę później zatrzymali ją mundurowi z bełchatowskiego wydziału ruchu drogowego. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 30-latka miała ponad półtora promila alkoholu w organizmie - dodają mundurowi.
Kobieta straciła już uprawnienia do kierowania pojazdami. Teraz musi liczyć się z karą do 2 lat pozbawienia wolności oraz z konsekwencjami finansowymi.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!