Bełchatowscy policjanci zajmujący się przestępczością narkotykową znów mieli nosa. Po tym jak wytypowali podejrzanego o posiadanie substancji odurzających, postanowili złożyć mu wizytę. 27 listopada podjechali pod wytypowany adres. Ich podejrzenia szybko się potwierdziły.
- Na podwórzu zastali 44-latka stojącego z reklamówką. Na widok nieoczekiwanych gości, mężczyzna szybko wbiegł do domu. Jak się później okazało, próbował ukryć zakazane środki. Słysząc o celu policyjnej wizyty, bełchatowianin nie przyznał się do posiadania narkotyków. Jednak podczas przeszukania kryminalni zabezpieczyli środki odurzające. Znaleźli je w kotłowni, wewnątrz wygaszonego pieca. Były w słoiku oraz foliowych dilerkach zapakowanych reklamówkę, którą wcześniej mężczyzna miał przy sobie. Łącznie policjanci zabezpieczyli ponad pół kilograma metamfetaminy. Nawet w tej sytuacji mężczyzna wszystkiemu zaprzeczał, twierdząc, że narkotyki ktoś mu podrzucił - informują funkcjonariusze z KPP w Bełchatowie.
Następnego dnia 44-latek usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. Jest to przestępstwo zagrożone karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Kolejnego dnia sąd aresztował podejrzanego na 3 miesiące.
Dalsze czynności w tej sprawie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie prowadzą policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego bełchatowskiej komendy powiatowej.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w twojej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Pisz do nas na: [email protected]