Policjanci z Bełchatowa znów mieli nosa. 9 kwietnia funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej, po wcześniejszych ustaleniach, pojechali na teren posesji w gminie Zelów. Drzwi do mieszkania otworzył im podejrzewany, który kompletnie nie spodziewał się takich gości.
- Mężczyzna poinformowany o celu policyjnej wizyty nagle wybiegł z domu i zaczął uciekać. Po pościgu 27-letni uciekinier został zatrzymany. Początkowo wszystkiemu zaprzeczał, twierdził, że nie ma nic wspólnego z narkotykami. Jednak podczas przeszukania jego posesji, w pomieszczeniu kuchennym, funkcjonariusze odnaleźli i zabezpieczyli słoik wypełniony marihuaną. Dopiero w sytuacji kiedy policjanci znaleźli i przejęli zakazany towar podejrzewany tłumaczył, że marihuana jest jego własnością - informują bełchatowscy policjanci.
W czasie trwających na miejscu policyjnych czynności na teren posesji przyjechał znajomy zatrzymanego. Okazało się, że on również jest zwolennikiem marihuany.
- Dilerkę z suszem zakazanej rośliny policjanci znaleźli w podręcznej saszetce 27-latka. Kryminalni przejęli łącznie 15 gramów marihuany - dodają funkcjonariusze.
Obaj mężczyźni trafili do policyjnej celi. Usłyszeli już zarzuty dotyczące popełnienia przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Za posiadanie narkotyków grozi do 3 lat więzienia.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w twojej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Pisz do nas na: [email protected]
Polecany artykuł: