Do interwencji doszło w miniony piątek, 11 grudnia, tuż przed godziną 11 w Zelowie. Przy policyjnym radiowozie zatrzymała się kobieta kierująca volkswagenem. Podeszła do policjantów i poprosiła ich o pomoc.
- Powiedziała, że z dzieckiem pilnie musi dostać się do szpitala. Z jej relacji wynikało, że jej 2-letni wnuczek tracił przytomność i natychmiast potrzebował pomocy. Na tylnym siedzeniu auta siedziała spanikowana matka trzymająca malca na rękach. Kobiety twierdziły, że chłopczyk spadł ze schodów i jego stan się pogarsza. Policjanci wiedzieli, że w takiej sytuacji liczy się każda sekunda - informują funkcjonariusze KPP w Bełchatowie.
Natychmiast przekazano dyżurnemu bełchatowskiej policji informację i podjęto się pilotażu samochodu do szpitala. W drodze do lecznicy, mundurowi skontaktowali się z pracownikami SOR bełchatowskiego szpitala informując o kryzysowej sytuacji. Policyjny radiowóz na sygnałach świetlnych i dźwiękowych eskortował samochód z dzieckiem torując mu drogę do szpitala. Na miejscu dziecko trafiło pod opiekę lekarzy.
- Życzymy chłopcu szybkiego powrotu do zdrowia. Cieszymy się, że byliśmy pomocni. Jednocześnie dziękujemy wszystkim kierowcom, którzy widząc radiowóz na sygnałach, umożliwiali bezpieczny przejazd - dodają policjanci.