10-latka wybrała się w podróż taksówką z Podlasia na Śląsk. Bez wiedzy rodziców i ze sporą gotówką w kieszeni

i

Autor: KPP Bełchatów

10-latka wybrała się w podróż taksówką z Podlasia na Śląsk. Bez wiedzy rodziców i ze sporą gotówką w kieszeni

2022-08-30 15:49

Piotrkowscy policjanci otrzymali informację o zaginięciu dziewczynki, które wpłynęło z Komendy Powiatowej Policji w Grajewie. Okazało się, że 10-latka jechała do koleżanki z Sosnowca, którą poznała w internecie. Pojazd z małoletnią pasażerką został zatrzymany przez mundurowych na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego.

29 sierpnia około godziny 16.30 dyżurny piotrkowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że autostradą A1 pomiędzy miejscowościami Niechcice a Ochocice w powiecie radomszczańskim może podróżować zaginiona 10-latka. Rodzice dziewczynki zgłosili jej zaginięcie w Komendzie Powiatowej Policji w Grajewie. Według zgłoszenia rankiem tego dnia dziewczynka wyszła z domu pod nieobecność opiekunów. Grajewscy policjanci rozpoczęli poszukiwania 10-latki. Analizując wszystkie zebrane informacje ustalili, że dziewczynka mogła poruszać się taksówką. Telefonicznie skontaktowali się z taksówkarzem, który potwierdził, że przyjął kurs na Śląsk i wiezie 10-latkę autostradą A1 do Sosnowca. Dyżurny piotrkowskiej jednostki, po otrzymaniu informacji skierował we wskazane miejsce patrol.

- Policjanci szybko namierzyli i zatrzymali szarego forda, którym podróżowała zaginiona. Jak się okazało, 10-latka tego dnia wyszła z domu zabierając sporą sumę pieniędzy. Następnie zamówiła taksówkę i poprosiła o kurs do Sosnowca, do swojej rodziny. Mający wątpliwości taksówkarz zapytał o rodziców 10-latki. Dziewczynka oświadczyła jednak, że rodzice są w pracy i nie mają możliwości odebrania telefonu. Mężczyzna uwierzył dziecku i przyjął zlecenie - informują policjanci z Piotrkowa Trybunalskiego. 

Szybko wyszło na jaw, że tak naprawdę dziewczynka nie miała żadnej rodziny w Sosnowcu. Początkowo nie chciała powiedzieć, dlaczego tam akurat zamierzała jechać. Po krótkiej rozmowie oświadczyła jednak, że za pośrednictwem komunikatora internetowego poznała koleżankę mieszkającą właśnie w Sosnowcu.

- Nigdy wcześniej nie widziała tej dziewczynki, ale umówiła się z nią przy konkretnym placu zabaw. Oświadczyła również, że poinformowała ją, że ma przy sobie sporą sumę pieniędzy. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło - dodają funkcjonariusze. 

Cała i zdrowa 10-latka bezpiecznie wróciła do rodziców.

Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z twojej okolicy!

Sonda
Cieszysz się z powrotu do szkoły?
Zabraknie jedzenia dla Polaków?! Ekspert ma druzgoczące zdanie