Czy ruszy największy stok narciarski w centralnej Polsce? To pytanie nurtuje wielu amatorów zimowego szaleństwa. Po tym jak rząd ogłosił, że ośrodki narciarskie będą jednak mogły przyjmować gości i będzie można szusować po stokach, pracownicy stoków nieco odetchnęli z ulgą. Ale jest też druga strona medalu. Przez obostrzenia gości nie będą mogły przyjmować hotele (z wyjątkiem pobytu służbowego), restauracje czy bary. To dla ich właścicieli duży cios.
W sytuacji, kiedy wyjazd komplikuje się przez załatwienie noclegu, plus tłok, jaki powstanie po wprowadzeniu ferii w jednym terminie dla całej Polski, wiele osób może świadomie rezygnować z górskich podróży.
W takich okolicznościach oferta Góry Kamieńsk może okazać się doskonałą alternatywą dla odległych górskich stoków. Narciarze z centralnej Polski mają tu na tyle blisko, że poranny wyjazd i wieczorny powrót do własnego domu, to żadna długa i kłopotliwa wyprawa. Z Warszawy na Górę Kamieńsk dojedziemy w nieco ponad 2 godziny, z Łodzi w godzinę. Pytanie jednak, czy stok najwyższego wzniesienia w centralnej Polsce ruszy, bo w zeszłym sezonie ani jeden narciarz nie zjechał z Góry Kamieńsk.
Karty rozdaje pogoda
Pracownicy ośrodka Góra Kamieńsk są już gotowi do pracy na pełnych obrotach.
- Kolej linowa, wyciąg talerzykowy, jak i przenośnik taśmowy są po przeglądach i niezbędnych odbiorach technicznych, wszystkie urządzenia i instalacje są już przygotowane do działalności zimowej. Czekamy tylko na sprzyjające warunki atmosferyczne, czyli minusowe temperatury, by móc ruszyć z naśnieżaniem stoku - powiedział nam Cezary Płoszka z OSiR Góra Kamieńsk. - Do dyspozycji na tę chwilę mamy 18 armatek z czego 4 to najnowsze urządzenia, które już przy -1, -2 mogą tworzyć sztuczny puch - dodaje.
Warunkiem niezbędnym jest także niska wilgotność. Sztuczny śnieg potrzebuje jej równie mocno co niskich temperatur. Ubiegły rok z rekordowo ciepłą i deszczową zimą nie pozwolił na naśnieżenie stoku. Zarówno pracownicy ośrodka, jak i z pewnością narciarze złaknieni szaleństwa z niecierpliwością spoglądają na pogodowe wskazania.
Góra Kamieńsk - co oferuje narciarzom?
Góra Kamieńsk, to najwyższa góra w centralnej Polsce, powstała w wyniku działalności bełchatowskiej kopalni węgla brunatnego. Od lat dawne zwałowisko jest wykorzystywane do turystyki, zarówno letniej, jak i zimowej.
Ośrodek na terenie powiatu radomszczańskiego dysponuje na północno-wschodnim zboczu 760-metrową trasa narciarską. Jej szerokość waha się od 30 do 150 metrów, a różnica wzniesień to 123 metry. Na narciarzy i snowboardzistów czekają:
- czteroosobowa kolej linowa z ruchomym chodnikiem o przepustowości około 2000 osób
- wyciąg talerzykowy o długości ok. 700 metrów i przepustowości ok. 800 osób
- przenośnik taśmowy o długości 150 metrów i przepustowości około 1000 osób
Ostatnia z wymienionych atrakcji to tegoroczna nowość.
- Przenośnik taśmowy zastąpił wysłużony już krótki wyciąg orczykowy - dodaje Cezary Płoszka.
Czy narciarze i snowboardziści będą mogli z tego skorzystać? Czas pokaże.
Polecany artykuł: