Do tego zdarzenia doszło 17 stycznia około godziny 18.30, na skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego i Lipowej. Na miejscu policjanci ustalili, że kierujący renaultem, 40-letni mieszkaniec gminy Bełchatów, jadący ulicą Wyszyńskiego w stronę ulicy Czaplinieckiej, zatrzymał się na skrzyżowaniu, w związku z sygnalizatorem, który nadawał sygnał czerwony. Wówczas z jego prawej strony podjechał rowerzysta, który zaczął kamieniem uderzać w boczne drzwi i szybę jego pojazdu. W tej sytuacji kierujący zjechał na chodnik i wyszedł z auta, aby zapytać rowerzystę dlaczego niszczy jego samochód. Cyklista wpadł w szał.
- Rowerzysta wówczas krzyczał na pokrzywdzonego i używając wulgaryzmów groził mu pozbawieniem życia. Oparł rower o sygnalizator świetlny, wyciągnął nóż i kierując ostrze w stronę kierowcy groził mu pozbawieniem życia. Sytuacja stała się dynamiczna. Kierowca chcąc ująć sprawcę wyciągnął z auta poziomicę i przy jej pomocy wytrącił bagnet z dłoni agresora. Następnie obezwładnił go i trzymał aż do przyjazdu policji - informuje Iwona Kaszewska z KPP w Bełchatowie.
Przekazany w ręce mundurowych sprawca z urazem dłoni został przewieziony do bełchatowskiego szpitala. Po opatrzeniu, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego 75-latek usłyszał zarzuty dotyczące uszkodzenia mienia i gróźb karalnych.
- Mężczyzna tłumaczył, że...kierowca chciał go rozjechać - dodaje Kaszewska.
Za uszkodzenie mienia, grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Przestępstwo gróźb karalnych zagrożone jest kara do 5 lat więzienia.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z twojej okolicy!