Od pewnego czasu trwa zamieszanie związane ze szczepionką AstraZeneca. Po doniesieniach, że u niektórych zaszczepionych nią osób stwierdzono obecność zakrzepów we krwi, kolejne kraje informowały, że wstrzymują szczepienia tym preparetem.
W czwartek, 18 marca Europejska Agencja Leków zapewniła, że szczepionka jest bezpieczna i efektywna. Czy ta informacja przekona pacjentów, którzy mają przyjąć szczepionkę AstryZeneki? Czas pokaże. Nie zmienia to faktu, że w ostatnich dniach, także wśród Polaków pojawiły się duże obawy i zaczęli rezygnować ze szczepień. Tak było również w Bełchatowie.
Jak udało nam się ustalić, w bełchatowskim szpitalu w ostatnim czasie ze szczepionki AstryZeneki zrezygnowała 1/5 pacjentów, którym dedykowany był ten preparat. Zdecydowaną większość stanowili nauczyciele.
- Po doniesieniach medialnych na temat zgonów ruszyło to już lawinowo. Informowali, że zaczekają, na razie rezygnują lub chcą sobie przełożyć - mówi Anna Krystek, koordynatorka szczepień przeciwko COVID-19 w Szpitalu Wojewódzkim im. Jana Pawła II w Bełchatowie, która dodaje, że dotyczy to pierwszej dawki szczepionki.
Nauczyciele zaczęli rezygnować, ale nie tylko oni. Ze szczepień AstrąZeneką wycofują się już pierwsze osoby z grupy 0, czyli pracownicy medyczni i niemedyczni.
- Też mamy dużo osób, które mówią "jeśli to jest AstraZeneca, to nie, dziękuję, nie będę się szczepił" - dodaje Anna Krystek i zaznacza, że niewykorzystane szczepionki AstryZeneki poczekają na inne grupy pacjentów.
W szpitalu w Bełchatowie cały czas trwają też szczepienia preparatem Pfizer, dedykowanym głównie seniorom. W tym przypadku żadnych rezygnacji nie było.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w twojej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Pisz do nas na: [email protected]